środa, 29 grudnia 2010

poniedziałek, 6 grudnia 2010

Ubezpieczenia po Wuju

...czyli nie daj się rąbać drwalom z mBanku, albo krótka historia o tym, jak można się łudzić, że jest się ubezpieczonym.

Moje nieprzyjemne doświadczenia dotyczą ubezpieczenia NNW w BRE ubezpieczenia, oferowanego w pakiecie przez mBank. Tak wiem, należy czytać umowy, nawet jeśli mają kilkanaście stron, większość tekstu nie ma w praktyce znaczenia, a warunków reszty i tak nie możesz negocjować. Lepiej jednak wiedzieć, na co zwrócić uwagę w trakcie chociażby pobieżnego skanowania umowy.

Kruczek w ofercie NNW BRE Ubezpieczeń polega na wyszczególnieniu tylko kilku uszczerbków na zdrowiu, za które nastąpi wypłata odszkodowania. W skrócie śmierć i utrata kończyn w różnym punkcie - bardzo sprytnie biorąc pod uwagę, że w wypadkach samochodowych najczęściej dochodzi do złamań i obrażeń wewnętrznych. Na odmowną decyzję w przypadku złamania przedramienia czekałem trzy miesiące, naiwnie dosyłając kolejną dokumentację i dzwoniąc na infolinię.

Dla oddania sprawiedliwości, nie miałem problemów z likwidacją szkody z polisy AC, jednak zakup NNW to pieniądze wyrzucone w błoto.