Pięcioletnia Marysia zaskoczyła nas ostatnio dwoma zdarzeniami.
Pierwsze to opowieść o wujku, który mieszka pod ziemią (w rzeczywistości w Zakopanem). Córka szybko dała sobie wytłumaczyć nieporozumienie, ale jak długo jeszcze? Kiedy następuje ten moment w życiu, od którego mamy rację? Od kiedy wygłaszamy nasze poglądy, do których mamy prawo, choć w uszach eksperta z danej dziedziny brzmią one jak przytoczona historyjka o Zakopanem?
Drugie wydarzenie to laurka o treści "Nie Kocham" - rozbrajająca szczerość.
Cóż, wychodzi na to, że dorosłość to bycie ignorantem i hipokrytą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz