Film Miód to niezwykła podróż w miejsce, w którym czas się zatrzymał. Bohaterowie wciąż żyją jak ich rodzice i dziadkowie, w bezpiecznych granicach swojego małego świata. Wykonują przekazywany z pokolenia na pokolenie zawód, nie opuszczając swego domu dalej niż na jarmark w większej miejscowości. Każdy dobrze zna swoje miejsce w strukturze społecznej, czerpie radość z poczucia przynależności i drobnych przyjemności, jak obcowanie z piękną przyrodą. Fundamentem porządku świata jest religia, na koniec recytowany w filmie fragment Koranu:
W jasne letnie noce, będę chodził ścieżkami, kłuty źdźbłami pszenicy, w drobnej trawie, po której iść będę.
Choć jestem roztargniony, pod stopami poczuję jej świeżość, pozwolę wiatrom głaskać gołą głowę.
Będę milczał, mój umysł będzie pusty, ale bezgraniczna miłość wypełni mą duszę i pójdę bardzo daleko,
Jak włóczęga po kraju, szczęśliwy jakbym był z dziewczyną.
W jasne letnie noce, będę chodził ścieżkami, kłuty źdźbłami pszenicy, w drobnej trawie, po której iść będę.
Choć jestem roztargniony, pod stopami poczuję jej świeżość, pozwolę wiatrom głaskać gołą głowę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz