Często w mediach słyszy się o kryzysie autorytetów, młodzież buntuje się przeciw nim, ale z drugiej strony poszukuje kogoś godnego naśladowania. Bardzo interesujące badania pokazują, że szacunek dla autorytetów jest bliski tylko połowie ludzi i nie da się tego w zasadzie zmienić.
Wiara ludzi w dany autorytet jest często dość naiwna, niejawnie zakładają oni, że wybitna osobowość z dziedziny nauki czy sztuki musi być również nieskazitelna moralnie. Innym efektem który obserwuję, jest wyrastanie z pewnych ideałów czy wręcz ich przerastanie w trakcie życiowej drogi. Osobiście rzadko stawiam kogoś na piedestał i z reguły tylko na pewien czas, przez który jest on w stanie rozwijać się szybciej ode mnie. Niezmienny podziw żywię tylko dla mądrości życiowej mych dziadków, ale zdecydowanie nie dla każdej starszej osoby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz