czwartek, 21 lipca 2011

poniedziałek, 4 lipca 2011

Pani Amnestia

Stałem chwilę zamyślony obok starszej Pani.
- Na co Pan tak czeka, na amnestię?
- Na jaką amnestię? - odparłem zaskoczony całą sytuacją.
- Człowiek wykształcony powienien wiedzieć...
Jako że moment na ciętą ripostę już dawno minął, a nie chciałem być niemiły jak moja rozmówczyni, więc zachowałem milczenie.

Nasunęło mi się jednak kilka refleksji i ogarnęła chwila nostalgii. Jedyną osobą jaką znam, która używała takich zwrotów był mój Dziadek. Pierwsze przewrotne skojarzenie, nadające tytuł wpisowi, było takie, że to jednak Pani wyszła po wieeelu latach dzięki amnestii i wciąż mówi językiem sprzed trzech pokoleń. Druga refleksja dotyczyła pojęcia wykształcenia dawniej i dziś, jak zmieniły się obszary, na które kładzie się akcent. Ostatnie skojarzenie to piosenka "Englishman in New York" Stinga, na którego koncercie ostatnio byliśmy:
  • "Don't drink coffee, I take tea, my dear" - piękny angielski przykład zalatującego myszką zwrotu
  • "A gentleman will walk but never run" - wielka rzadkość w pędzącym świecie
  • "It takes a man to suffer ignorance and smile, Be yourself no matter what they say" - ponadczasowe przesłanie